Gdzie obecnie jest Polska? Jaki jest bilans istnienia RzeczyPospolitej? Co dalej; jak dalej i z kim dalej? Dokąd? Co MY Polacy - możemy zrobić - aby wprowadzić Nasz Kraj na drogę do nieśmiertelności

Część I. Krótka Historia Chrześcijaństwa w Polsce.

Wstęp:

Minęły kolejne, smutne dni listopada : Wszystkich Świętych – Dzień Zmarłych –Zaduszki.
W swoim ostatnim artykule zadałem pytanie: „Gdzie Oni: dawni, wielcy Polacy są dzisiaj”.
„Gdzie jest Polska...właśnie”. Jak rozumiem: "Wiadomo, że nie wiadomo"...

Jedno jest pewne:
MY Polacy teraz; jeszcze na razie jesteśmy TU, na naszej ziemi, w naszej ojczyźnie.
Jak długo to będzie trwało – zależy od wielu Rzeczy Pospolitych. Ale... głównie od Nas.

Musimy wspólnie zastanowić się nad przyszłością; musimy sobie zadać kilka pytań i znaleźć na nie odpowiedzi.
Chyba dla nas wszystkich myślących w kategoriach przyszłości - jedno jest absolutnie pewne.
Znajdujemy się obecnie - na skrzyżowaniu dróg do nikąd; na drodze w ślepy, martwy zaułek.

Kolejne pytania:
Co MY, Polacy, żyjący obecnie - pozostawimy naszym następnym pokoleniom...?
Jak oni będą nas wspominać?
Być może dla niektórych, (mam nadzieję, nie dla większości) – to są pytania, bez znaczenia.
Mam nadzieję, że nie jestem sam i chciałbym zostawić po sobie jakiś „pomnik mojego życia” –
nie tylko nagrobek, na cmentarzu zapomnienia...odwiedzanych raz do roku, 1 listopada.
Wracając do realiów obecnej rzeczywistości – Rzeczy Pospolitej...

Gdzie jest nasza Polska dzisiaj?
Co będzie dalej...i co - MY Polacy - możemy zrobić - aby jutro było nie gorsze ale lepsze?
To są bardzo ważne pytania - Typu:
„Być albo nie być dla Naszego Kraju i dla NAS Polaków”.

Patrząc bowiem i oceniając realnie obecną rzeczywistość - żyjemy w takich czasach, że tak naprawdę
Państwo Polskie istnieje tylko teoretycznie; zagrożona jest także sama tożsamość narodowa Polaków.
Oczywiste sprawy przestały być oczywiste.
Dyskutowane są Prawdy podstawowe; choć końcowe wnioski, są zawsze bez drogowskazów
.

Nastąpił całkowity kryzys i rozkład autorytetów. Ten proces się pogłębia. Nie ma autorytetów.
Brak liderów - w każdej dziedzinie życia: nauce, polityce, gospodarce, myśli, kulturze i sztuce.

Tradycje wielowiekowe są na cmentarzach historii.
Czy pozostaną tam na zawsze? – Do ostatecznej śmierci Polski...RzeczyPospolitej...
(A gdzie ONA – Nasza Polska zostanie pochowana, i kto to zrobi...to już chyba bez znaczenia.!)

Zanim to jednak nastąpi, musimy postawić wszystkim obywatelom podstawowe pytania:

- Gdzie obecnie jest Polska? Jaki jest bilans istnienia RzeczyPospolitej?
- Co dalej; jak dalej i z kim dalej? Dokąd?
- Co MY Polacy - możemy zrobić - aby wprowadzić Nasz Kraj na drogę do nieśmiertelności.

Może na początek zrobienia bilansu istnienia RzeczyPospolitej - zacznijmy od Historii...

Kiedy właściwie powstała Polska?

Powszechnie, jako początek Polski uważany jest Chrzest Kraju w roku 966 - Czy słusznie?

Przecież Polska, istniała wcześniej jako pogańska „Wielka Lechia”, mająca swoich potężnych królów, którzy spoczywają gdzieś tam we wspaniałych, ukrywanych przed nami grobowcach - na górze Ślęży, Łysicy czy
na Świętym Krzyżu?. (coraz więcej się o tym mówi).
A spektakularne zwycięstwa Prasłowian nad wojskami Imperium Rzymskiego, które potem przypisali sobie; zmieniający zawsze historię Germanie, robiąc wszystko, byśmy MY nie byli świadomi naszej wielkiej, wspaniałej przeszłości Słowiańskiej; tego, że to my byliśmy kiedyś mocarstwem; jako potomkowie wojowniczych, bohaterskich Lachów i potężnych Lechitów?

A więc: czy rzeczywiście istniała w pierwszych wiekach Nowej Ery - ta wielka Lechia?
Napewno Lechia kiedyś istniała. Nieprzypadkowo przecież też potem, Lachami nas nazwali.
A jeśli Lechia była...i była tak potężna - co stanowiło jej potęgę?
Siła każdego kraju wynika z „wielkości” jego ludzi oraz liderów; z wielkości oraz bitności armii; i oczywiście zasobów gospodarczych kraju. Wielka Lechia, miała te wszystkie atuty pod kontrolą. Była potęgą.

Źródłem bogactwa każdego kraju jest też produkcja oraz handel. Wielka Lechia miała bardzo pożądany,
cenny kiedyś (i teraz towar), którego eksport na rynki starożytnej Grecji, Rzymu i arabskich kalifatów -
dostarczał wielkich dochodów. Tym towarem byli ludzie na sprzedaż - w tamtych czasach niewolnicy.
(Niewiele się w tym względzie zmieniło.)

Słowianie czyli Ludzie Słowa, lub jak kto woli Ludzie Sławy: byli i do dzisiaj są najlepszymi w świecie niewolnikami. Za nich płacono najwyższe ceny. Na nich popyt był największy. Ciężką pracę na roli czy w kopalniach, mieli jakby we krwi. Pracowici, jednocześnie pokorni. Raczej się nie buntowali.
Niestety, nie potrafili się jakoś organizować, bo nie przywykli mieć własnych liderów.
(To wrodzona, słowiańska wada narodowa. Skutki obserwujemy do dziś.)

Dlatego Słowianie, mają do dziś problem z samorganizacją. Polacy na przykład nie chcieli - króla Polaka!
Polak, tak naprawde do dziś - bardziej i zawsze - akceptuje obcego niż polskiego szefa.
Taka to też bardzo smutna prawda. Jak to zmienić?

Prasłowianie - nigdy nie chcieli uznawać własnej władzy nad sobą.
Jako rasa byli fizycznie silni; zdrowi i dobrze odżywieni. Liczne uprawiane rolniczo polany, lasy i wody,
obfitujące w żywność - skutkowały dobrą demografią i w rezultacie - exportowa podaż z Lechistanu -
nie nadążała za popytem światowych rynków, zwłaszcza na żywy towar.
Kraje: Polan i Wiślan, Ślężan, Mazowszan, Lędzian, Lutyków i Wenetów dostarczały więc wielkie rzesze zdrowych, mocnych, posłusznych parobków; no i zdrowe, silne...a dodatkowo jeszcze bardzo urodziwe,
robotne niewolnice, lokatorki haremów; a czasem nawet... i przyszłe królowe.
Niewolniczy biznes, handel żywym towarem - kwitł więc wtedy doskonale.

Trwający stulecia eksport słowiańskich niewolników spowodował, że w Bagdadzie było ponoć aż milion ludzi mówiących po słowiańsku. Sam kalif miał mówić w języku naszych przodków. Wszędzie było ich dużo; słowo Słowianin stało się etymologiczną podstawą słowa niewolnik - we wszystkich prawie językach.
Tak jak dzisiaj słowo „Polak” znaczy w Anglii czy Norwegii tyle co: tani, łatwy do oszukania, pracowity a jednocześnie niezdolny jakoś do walki o swoje prawa - robotnik.

No i handlem niewolnikami w Europie - zajmowała się głównie koczownicza nacja chazarska.

Niektórzy żydowscy historycy twierdzą nawet, że na dzisiejszych ziemiach polskich okresowo panowali władcy chazarscy; a MY Poalcy, o naszej historii wiemy tyle, ile oni nam przekazali.

(Faktem jest, że o Mieszku I - wiemy praktycznie tyle, ile pozostawił nam Ibrahim ibn Jakub - Żyd sefardyjski - hiszpański; (ur. ok. 912, zm. po 966), poseł kalifa Kordoby, kronikarz, kupiec i podróżnik, - no i oczywiście,
przy okazji – jako chazar - handlarz niewolników.
Badania dziejów Lechii pozostawmy jednak historykom.
A czy MY Polacy -będziemy z Wielkiej Lechii dumni czy potrafimy zrozumieć istotę historii, czy też będziemy
się jej wstydzić, pozostawiam ocenie indywidualnej.

Niewątpliwym jednak dla mnie faktem historycznym w dziejach Naszego Kraju jest to – że:
Polska zaczęła istnieć, od czasu Jej Chrztu - czyli od roku 966. To Chrzest stworzył Polskę.

Prasłowianie: Polanie, Wiślanie, Ślężanie oraz inne plemiona – tak, byli naszymi przodkami.
Ale nie byli Polakami. Istototą Polskości było i jest chrześcijaństwo.

Fundamentem Polskości jest i był katolicyzm. Innej Polski nie ma, nie było i nie będzie!
„Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska była i jest Polską, a Polak Polakiem”.

Wracając do historii:
Przyjęcie chrześcijaństwa zepsuło jednak chazarom, ten - aż tak bardzo opłacalny handel.

Owszem, w gospodarce Polski niewolnictwo, poprzez niewolę chłopów dalej trwało; przez całe nasze dzieje. Chrześcijaństwo jedynie redukowało; ograniczało skalę niewolnictwa i poprawiało może los chłopa – jako chrześcijańskiego niewolnika w niewoli u niechrześcijan.

Ale...Polska to przede wszystkim i zawsze były wartości duchowe - i aby zostać Polakiem
nie było trzeba kiedyś i nie trzeba dzisiaj posiadać kodu genetycznego R1A1.
Polskości obcy był i zawsze będzie wszelki rasizm.
Polskość nie opiera się na dziedzictwie krwi, tylko na dziedzictwie ducha.

Z tego chrześcijańskiego Ducha narodziła się w 966 roku Polska, jako najmłodsza Córa Kościoła Katolickiego, jako młodszy, ale też najbardziej wierny i oddany naród Europy, ukształtowany jakoś na wzór...Narodu Wybranego
- biblijnego narodu Izraela. ?

Chrześcijaństwo w Polsce – wtedy w X wieku - napotkało na wyjątkowo podatny grunt.

Koniec części I-szej

Ryszard Opara

PS.
W artykule wykorzystano niektóre zdania dotyczące Historii Chrześcijaństwa - autorstwa Pana Bogdana Kulasa