System sprawowania władzy w Polsce oraz zarządzania krajem - to obecnie skrajna patologia. Mamy obecnie sytuację „ całkowicie błędnego – zamkniętego koła absurdów politycznych”...

Demokracja made in Poland – Partiokracja. Czyli dlaczego Nasz Kraj - chyli się ku upadkowi...

System sprawowania władzy w Polsce oraz zarządzania krajem - to obecnie skrajna patologia.

Funkcjonuje „na codzień” - teoretycznie zgodnie z prawem - ustalonym przez „Układ Władzy”. Mamy wiele różnych, negatywnych czynników stanowiących istotne, bezpośrednie zagrożenie przyszłości naszego kraju.

Główne - choć z pewnością nie jedyne (i nie po kolei) - to:

- skrajna polaryzacja opcji politycznych, przy jednocześnie narastającej apatii wyborców;
- totalny brak wspólnoty w działaniach parlametarzystów - dla dobra ogólnospołecznego kraju,
- brak zrozumienia Polskiej Racji Stanu, w kontekście krajowym – jak i międzynarodowym,
- brak elit, autorytetów i liderów... społeczeństwo się starzeje a młodzi szukają alternatyw na przyszłość -
  poza Polską,
- polityka przestała być służbą dla kraju a staje się coraz bardziej „sposobem na dobre życie”
- brak możliwości sensownej alternatywy - fatalny system, funkcjonowania partii politycznych, finansowanych głównie z budżetu Państwa – które stało się korytem rządzących Partii.
(wszystko...zgodnie z prawem, ustalonym własnie przez głównych beneficjentów).
- inne; (jest ich wiele, nie warto nawet wynieniać).

Nie ulega żadnej wątpliwości, że obecnie Polska jest/staje się coraz bardziej śmiertelnie chora...
a jej przyszłość - jako niezależnego państwa, coraz bardziej zagrożona.
Obecnie choroba RP jest praktycznie nieuleczalna...bo niemożliwym jest usunięcie jej przyczyn.

Jedynym, być może sensownym, choć radykalnym rozwiązaniem narastającego kryzysu obecnej rzeczywistości politycznej, byłaby całkowita zmiana systemu władzy - na „system prezydencki” – ale to nie jest możliwe, z oczywistych powodów...
Mamy obecnie sytuację „ całkowicie błędnego – zamkniętego koła absurdów politycznych”...

Polską rządzi układ partii „pookrągłostołowych”, który oczywiście nie odda władzy nikomu spoza „układu”. Wiadomo - taka zmiana musiałaby uzyskać zgodę - 75% większości parlamentarnej...
To jest absolutnie nieosiągalne; wymagałoby bowiem totalnej „eutanazji politycznej” istniejącego układu władzy; wszystkich partii...trzymających władzę... i teoretycznie...walczących o tę władzę!
A jak wiadomo - w Polsce samobójstwa zdarzają sie tylko - u przeciwników obecnego Układu...

Kwestię rozliczenia osiągnięć obecnego układu władzy, w czasach „transformacji ustrojowej” – narazie zostawiam na boku...Jako, że Cel uświęca środki...
Być może - w imię przyszłości Rzeczypospolitej – warto rozważyć totalne ułaskawienie...

Pozostaje jednak najważniejsze pytanie na dziś...
Czyje tak naprawdę interesy reprezentują główni liderzy partii, obecnych w Parlamencie RP –
(oczywiście oprócz swoich własnych: indywidualnych i partyjnych)? Oto jest pytanie.
Czy są zwyczajnie „pożytecznymi idiotami”, działającymi nieświadomie i po prostu jako polityczni oportuniści...czy też jednak działają na zlecenie - sił wrogich Polskiej Racji Stanu.

Polska jako kraj, ma więc oczywistytch wrogów wewnętrznych – oportunistów politycznych, którzy za wszelką cenę, będą się starać zachować obecny stan „rzeczy-pospolitej” oraz wrogów zewnętrznych, którym również pasuje obecny status-quo.
Nie jest chyba bowiem tajemnicą:
Silna, zjednoczona ideowo; politycznie i gospodarczo Polska - nie jest absolutnie w interesie Unii Europejskiej Niemiec ani żadnych„państw ościennych”, czy też mocarstw światowych.
Nasz Kraj, jak wiadomo z historii , był zawsze ich największym przeciwnikiem i zagrożeniem.
Wiadomo też, że Polska na nikogo z zewnątrz – nie może liczyć.

Najłatwiej więc w obecnej sytuacji „rozgrywać” skłóconą wewnętrznie Polskę...po prostu jako:
źródło dochodów i zbytu; z handlu i rynku pracy kontrolowanego w obie strony; a przy okazji chętnego,
wiernego i zdyscyplinowanego sojusznika; producenta „mięsa armatniego”- dla globalnych interesów innych państw - np. USA, UE Niemiec czy też Izraela.

Może warto zacytować kilka liczb statystyk, z ostatnich wyborów parlamentarnych w Polsce.

Wybory Parlamentarne wygrał PiS, uzyskując poparcie 43.6% głosujących wyborców - przy ogólnej frekwencji - 61,7% (18.5 miliona osób)...
Czyli... w sumie PiS uzyskał poparcie aż 27% uprawnionych do głosowania wyborców – ale za to ma 51% mandatów w Sejmie. Państwo, czyli wszyscy podatnicy - za to wszystko płacą.
Podobnie z innymi Partiami, które przekroczyły „próg wyborczy”...
Gdzie tu jest jakikolwiek sens – gdzie logika?

Oczywiście dodatkową, największą bzdurą/przekrętem w Polskich „demokratycznych wyborach” jest fakt, że nikt
i nigdy nie głosuje na ludzi, którzy mają być posłami (a więc przedstawicielami obywateli okręgu wyborczego). Głosuje sie na partię, a dokładnie na osoby, którym Prezes Partii – dał tzw. „jedynkę” na liście...

Pytam głośno:
Czy to jest właśnie „Demokracja made in Poland” czyli po prostu „Partiokracja”!

Po co wogóle te wybory...po co kampania wyborcza; PKW i cała ta szopka z liczeniem głosów. Po co te koszty? Czy nie lepiej i taniej (na przykład emailowo czy przez pocztę) byłoby głosować na określoną partię – a ona, ta „Partia”, czyli jej Przezes – mianuje wszystkich posłów – według własnego „widzi misia”...

Po co udawać taką demokrację – skoro wszyscy wiedzą, że to jest jedno wielkie oszustwo...
I dlatego też właśnie Polska jest w stanie agonii.

Patrząc na wszystkie obecne „autorytety” - wszystkich niemal tzw. polityków Naszego Kraju; oraz słuchać
tego co ONI mówią – tylko słowa obrzydzenia cisną się do ust... i rzygać się chce...
Olbrzymia większość to zwyczajni nieudacznicy, krzykacze i oportuniści - karierowicze.
I „taka jest Polska właśnie”...

Polskę zalewa potop wewnętrzny i zewnętrzny (globalny) – rozmaitych sprzecznych z Polską Racją Stanu - interesów i skrajności wpółczesności.
Polska chyli się po raz kolejny – ku upadkowi.
Tym razem nadchodzi już ostateczny koniec świata – „Rzeczy Pospolitej”.

Wnioski – głos w dyskusji – jak uratować kraj:

Na wstępie:
Wybory - Głosowanie musi być - tak jak np. podatki - obowiązkiem każdego obywatela.

Tak właśnie jest w krajach o nieźle ustabilizowanej, prawdziwie, współczesnej demokracji.
Tak jest na przykład w Australii, Belgii.
Kary za „nieusprawiedliwione” nie wzięcie udziału w wyborach- surowe. Wysoko - Pieniężne.

W obecnej sytuacji jedynym rozwiązaniem dla przewlekłej i śmiertelnej choroby Partiokracji, w Polsce – byłoby:

1. Wprowadzenie w Polsce obowiązkowych wyborów – prezydenckich i parlamentarnych - dla wszystkich osób uprawnionych, mających obywatelstwo – (w tym oczywiście Polonii).

2. Zmiana systemu sprawowania władzy z Parlamentarnego – na Prezydencki.

3. Prezydent jest „Bezpartyjną Głową Państwa” – wybiera i mianuje Rząd w porozumieniu z członkami Parlamentu – posłami wybranymi w wyborach powszechnych.

Proponowane zmiany – stałyby się obowiązkiem wykonawczym nowo wybranego Prezydenta, który musiałby przeprowadzić ogólnokrajowe/obowiązkowe Referendum w wyżej wymienionych sprawach.

Wszyscy Obywatele Polski – muszą, obowiązkowo zdecydować o przyszłości Naszego Kraju.

Jeszcze Polska Nie Zginęła...Póki My Żyjemy...

Ryszard Opara