Dlaczego Polacy są tak skrajnie spolaryzowani ? - Co leży u podstaw i przyczyn obecnego stanu rzeczy ? Jaka jest Przyszłość...? - Czy Polacy wogóle, kiedykolwiek będą w stanie - się dogadać? ZGODA BUDUJE – NIEZGODA RUJNUJE.


Inspiracją do tej notki dla mnie, było kilka artykułów, napisanych przez dwóch znanych i cenionych blogerów Neon24.pl (Pana GPS i Pana Ruszkiewicza) oraz dyskusje/komentarze, które się pojawiły w związku z tym -
na temat spraw obecnych jak i przyszłości Neon24.pl.
Muszę przyznać, że jestem trochę zaniepokojony odnośnie treści i motywów z tym związanych.

Mój komentarz – pod notką Pana Ruszkiewicza „Przyszłość NEon24. Odpowiedź dla GPS” –
cytuję w całości:

„Szanowni Panowie - Ruszkiewicz i GPS i Inni – blogerzy Neon24.pl
Szanowni Państwo,

Zacząłem czytać artykuł JR/SL z dużym zaciekawieniem - mając cichą może nadzieje, że ponieważ Panowie
znają i cenią się osobiście, będzie duża szansa na współpracę, w ramach rozwoju Neon24.pl

Niestety..., dyskusja i kłótnia obu Panów; wzajemne zarzuty oraz oskarżenia, nie napawają mnie wielkim optymizmem. Do tego szybko dołączyli się inni komentatorzy, no i zaczęła się kłótnia.
Jedyną rozsądną i przyzwoitą osobą w dyskusji - była Pani Astra...

Po przeczytaniu artykułu/komentarzy, zastanawiałem się długo, w ciszy milczenia:
- dlaczego Polacy są tak skrajnie spolaryzowani ?
- co leży u podstaw i przyczyn obecnego stanu rzeczy ?
a może jeszcze...to najważniejsze:
- jaka jest Przyszłość...?
Czy Polacy wogóle i kiedykolwiek będą w stanie się dogadać?

A jaka jest moja konkluzja tego wszystkiego - tego artykułu... Prosta.
Gdzie jest dwóch Polaków - tam jest... przynajmniej kilka różnych opinii.
A w związku z tym - właśnie dlatego - taka jest Polska właśnie...
A przecież - wszyscy dobrze wiemy:
"Gdzie się dwóch bije - tam trzeci korzysta"
Jeżeli tak dalej będziemy robić - Nasza Przyszłość jest wątpliwa.

A jaka jest przyszłość Neon24.pl...? Może to już nie ma żadnego znaczenia...
Kogóż to może obchodzić...?
Najważniejsze jest - że razem, dobrze potrafimy się zwymyślać i pokłócić.

Pozdrawiam Panów obu (oraz innych komentatorów) serdecznie” …

                                                    ----------X----------

Nigdy nie zapomnę pewnego zdarzenia, sprzed kilku lat w Warszawie. Zostałem wtedy zaproszony na
okrągłe 60 urodziny, jednego z moich bardzo bliskich kolegów ze studiów w Wojskowej Akademii Medycznej –
do dzisiaj znakomitego specjalisty, bardzo znanego w całej Warszawie - Profesora Medycyny.
Przyjęcie odbywało się w jednej z najbardziej eleganckich (i bardzo drogich) restauracji stolicy – wśród zaproszonych gości, było też wiele znakomitości ze świata medycyny, polityki, biznesu a nawet było kilku
znanych, cenionych aktorów, celebrytów...
Mężczyźni w smokingach; kobiety w eleganckich, długich sukniach...
Podawano naprawdę znakomite przekąski i dania, serwowano szampana i inne rozmaite alkohole,
grała muzyka...do tańca a może i różańca...
Całe przyjęcie było naprawdę z wielką klasą...dopóki, gdzieś, około godziny 22...; już po deserach, nie zaczęto mówić o polityce. Jak się bowiem okazało, na Sali, była grupa „wielbicieli” PiS, oraz osób, które preferowały opozycję - inne opcje polityczne (PO, SLD)...

W ciągu kilkunastu minut wywiązała się niesamowita wprost kłótnia, wyrażana w niecenzuralnych słowach, wzajemne obelgi i obrazy. Wszystko to robili ludzie profesjonalni; znani i poważani, z tzw. „wielką klasą” – przynajmniej tak o nich myślałem - do tej pory...

Po kilkunastu minutach słuchania tego, w milczeniu - wyszedłem w ciszy, na ulicę...
Poszedłem pieszo do domu, wciąż niedowierzając temu, czego byłem świadkiem...
Właściwie do dziś, wspominając tamto zdarzenie - nie mogę nadal uwierzyć w to, co wtedy się zdarzyło...

Pamiętam jednak, że wtedy, idąc w milczeniu ulicą, przypomniało mi się, podobne nieco zdarzenie, którego byłem świadkiem, wiele lat przedtem w Australii...

Będąc w końcu lat 80-tych i 90-tych Prezesem Zarządu, jednej z największych spółek Prywatnych Szpitali
(Alpha HealthCare Limited) – byłem kilka razy zaproszony, do Parlamentu Federalnego w Canberze – aby
wziąć udział w dyskusjach na temat planów dalszego rozwoju Ubezpieczeń Medycznych...
(W Australii istnieją 2 formy ubezpieczeń: Państwowe „Medicare” opłacane z podatków - przez Rząd Federalny oraz Prywatne – organizowane przez Firmy Ubezpieczeniowe).
Moje 4 szpitale zajmowały się rehabilitacją chorych po urazach komunikacyjnych, (mieliśmy wielu pacjentów
np. w stanie śpiączki - po urazach mózgu, którzy wymagali czasem wieloletniej opieki) – ale był duży problem finansowania ich terapii.
Nie było „chętnych” wśród Prywatnych Firm Ubezpieczeniowych, a Rząd Federalny, też nie bardzo się kwapił do pokrywania tych kosztów.

W Australii istnieje kilka podstawowych partii (rządząca i opozycja); jest bardzo silne „lobby pozaparlamentarne”
i biznesowe, które, cały czas kłócą się na temat finansowania potrzeb społeczeństwa.
Przez wiele miesięcy trwała więc w Parlamencie (i jego kuluarach) - bardzo gorąca dyskusja w tym temacie.
Byłem wiele razy świadkiem...jako zaproszony przedstawiciel Prywatnych Szpitali, ale... jak zauważyłem –
kłótnie i zagorzała dyskusja trwała na posiedzeniach Parlamentu, na rozmaitych meetingach, konferencjach...
a wieczorem, wszyscy dyskutujący, rząd i opozycja – spotykali się w spokoju, przy piwie, winie, na kolacji...
na rozmowach o przyszłości, zrelaksowani...

Nie było między nimi większych animozji, sprzeczali się merytorycznie, kłócili o pieniądze ale potem...
żyli sobie w jakiejś przyzwoitej komitywie...Każdy po prostu wykonywał swój zawód ale jednocześnie –
każdy był też człowiekiem – miał swoje życie, potrzeby...poglądy...

Współżycie przecież jest też kwestią do dyskusji – a w ostateczności, zawsze, trzeba osiągnąć porozumienie.

Wracając na łamy teraźniejszości – oraz Neon24.pl
Po raz kolejny powtarzam – Neon24.pl – to pasja i misja mojego życia.
Mówiąc i rozważając rozwój i przyszłość naszego wspólnego portalu – Neon24.pl – jako nasz głos w dyskusji
na poziomie Polski – musimy jakoś działać razem; musimy działać w porozumieniu.
Oczywiście, każdy może mieć swoje własne poglądy, każdy ma do tego prawo i każdy głos w tej dyskusji –
jest jednakowo ważny, ale...pomijając kwestie zmian skryptu, technologii i informatyki...
Musimy jakoś zrozumieć, że aby planować przyszłość i wspólny rozwój jakiegoś projektu a jeżeli mamy
współny cel - musimy również jakoś działać razem – aby to osiągnąć...
Kłótnia – do niczego nie prowadzi.

Na zakończenie więc – jeszcze raz powtarzam pytania:
- Dlaczego Polacy są tak skrajnie spolaryzowani ?
- Co leży u podstaw i przyczyn obecnego stanu rzeczy ?
   a może jeszcze najważniejsze:
- Jaka jest Przyszłość...?
- Czy Polacy wogóle i kiedykolwiek mogą i będą w stanie - się dogadać?

Dlaczego tam, gdzie jest dwóch Polaków - tak jest przynajmniej kilka różnych opinii.
A czy w związku z tym – czy dlatego właśnie – „taka jest Polska właśnie”...
Przecież - wszyscy dobrze też wiemy:
"Gdzie się dwóch bije - tam trzeci korzysta"
Jeżeli tak dalej będziemy robić - Nasza Przyszłość jest wątpliwa.

A jaka jest przyszłość Neon24.pl... Może to już nie ma żadnego znaczenia...
Kogóż to może obchodzić....

Zgodnie ze starym przysłowiem:
ZGODA BUDUJE – NIEZGODA RUJNUJE.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Dr Ryszard Opara