Rozpoczęły się z hukiem igrzyska - wielkie harce przedwyborcze. Samo-Władcy i ich świta, dworzanie wielkich Partii Politycznych robią mądre miny, przybierają postawy „mężów stanu”.

Z godną podziwu energią, starają się przekupić niedowiarków wyborczych – dla swojej, jedynej a nieomylnej wizji przyszłości Naszego Kraju. Bufonada i prawdziwy polityczny jarmark - kabaret, wielkie targowisko obietnic i deklaracji. Wybory, głosowanie na partie, osobowości - a nie programy i postulaty.

Konwencja PiS to show wyborczy w stylu iście amerykańskim. W podobnym stylu odbyło się rozpoczęcie kampanii - „gig” SLD. Pozostałe ugrupowania parlamentarne zrobiły to znacznie mniej operetkowo. PO/PSL zapewne przekonane o reelekcji, a biorąc pod uwagę „swoje znakomite” wyniki z ostatnich 4 lat i brak realnej opozycji, alternatywy – zwyczajnie pożałowały funduszy. Ugrupowania pozaparlamentarne zwyczajnie nie mając kasy i dostępu do mediów – musiały zadowolić się hasłami.
JWP Prezydent zdecydował datę najbardziej dogodną obecnemu układowi. Wakacje. Przecież Polska jest stabilnym członkiem społeczności UE i wszelkie zmiany obecnego status-quo,byłyby nie-PO-rząd-a-NE.
Rozpoczęła się więc wyborcza heca.  
 
Polska „wojna domowa – wojna na gesty, wojna na słowa”.
 
Cyrk w którym grupa clownów, przebierańców, pomalowanych w różne maści – rzuca populistyczne hasła wyborcze. A gawiedź zebrana w rozmaitych sektorach (okręgach) się cieszy. Wyborcze igrzyska są dla nich. Gawiedź  bawi fakt, że nareszcie i to przez ponad miesiąc są ważni, nareszcie ktoś ich dostrzega, ktoś walczy o ich podpisy, o ich głosy…Nieważne, nawet jeżeli czują się manipulowani. Nieważne, że nie wszyscy do tego cyrku chodzą. Od wielu lat, frekwencja wyborcza jest niska, coraz niższa. Polacy (głównie młodzież) szukają innych rozrywek. Jest im obojętne, mało śmieszne, zwyczajnie „ściema”…
 
Ale nic to…to przecież wszystko w imię demokracji. O to przecież walczyliśmy!!!
NIKT jakoś nie zastanawia się – A gdzie jest interes Polski, interes Naszego Kraju?. Gdzie jest nasza wspólna przyszłość? Owszem, czasem pojawiają się nawet hasła mówiące o Polskiej Racji Stanu. Są to jednak wyłącznie HASŁA.
 
Nasuwa się pytanie: Czy to tylko targowisko przedwyborcze czy też TARGOWICA.
 
Przecież na tym bazarze zwanym Rzeczpospolitą, handluje się ciągle: majątkiem, wartościami i nasz przyszłością. Robią to od ponad 20 lat ci sami ludzie, nieudacznicy, marni aktorzy i orędownicy czasów okrągłego stołu. To właśnie ONI:, liderzy PO, PIS, PSL i SLD oraz ich zstępni, według własnych błędnych koncepcji na zmianę rządzili krajem. To ONI są całkowicie odpowiedzialni za obecny stan rzeczy, za kryzys we wszystkich dziedzinach życia. W dodatku działają całkowicie bezkarnie – chroni ICH, specjalnie stworzona dla NICH - Ordynacja Wyborcza (zwana dziś Kodeksem).
 
Parciane argumenty i programy wyborcze tak naprawdę ograniczają się do wzajemnych oskarżeń o nieudolność w zarządzaniu Naszym krajem, co nawiasem mówiąc jest zgodne z prawdą. Tylko, że wszyscy oni są współwinni i odpowiedzialni.
 
Pan Premier i „PO-zarządzająca” większość parlamentarna zapraszają największą obecnie Partię opozycyjną (PiS)- do swojej siedziby, do dyskusji na rozmaite, ich zdaniem najistotniejsze problemy kraju. PiS się kryguje, zaproszenie odrzuca, a jeżeli to proponuje raczej do siebie,  tworzy tzw Centrum Programowe etc. Przecież to wszystko szopka, właściwie bez znaczenia propagandowa rozgrywka. Spotkanie możliwe, TAK – ale tylko na naszych warunkach!!! Odbywa się na oczach publiczności, wyborców przetarg – kto kogo, kto ważniejszy, kto będzie mesjaszem-wybrańcem, który przeprowadzi Polaków do Ziemi Obiecanej.
 
I zamiast merytorycznej dyskusji programowej, dotyczącej rozwiązania najbardziej istotnych problemów kraju – będzie wzajemna „nawalanka” i oskarżenia o brak programów, brak wizji. Tak naprawdę właściwie żadna z obecnych Partii nie ma programu a dopiero go, być może - tworzy…
 
Przywódcy i stratedzy partyjni pracują według sprawdzonego, ściśle przestrzeganego motywu i ideologii: „Partia, polityk musi być SKUTECZNY, a jedynym wymiernikiem   tej skuteczności są WYGRANE WYBORY”!!! Jeżeli nie uda się wygrać, to jedyną akceptowalną nagrodą pocieszenia są miejsca w Sejmie, Senacie – „jak najwięcej miejsca przy korycie”. To pozwala na finansowanie wszelkiej „działalności” Partii, pozwala wygodnie żyć jej członkom i współpracownikom. Wszystko oczywiście w imię demokracji, za publicznym poparciem elektoratu i z pieniędzy ciężko pracujących podatników. Czyż może być lepszy, w tym doczesnym Świecie interes?
 
Przecież aktualni „Polscy” politycy to chyba najlepiej opłacana grupa bezrobotnych w czasach nowożytnych. Interesujące, że chyba żaden z naszych rodzimych partyjnych polityków (a z pewnością znakomita większość) nie był dobrym fachowcem w jakiejkolwiek dziedzinie. Nigdy nie zarządzał przedsiębiorstwem, nie prowadził firmy, nie zajmował poważnych stanowisk w administracji tylko i wyłącznie dlatego, że jest zwyczajnie ekspertem w tym co robi. Większość Polskich polityków jest w polityce z prostych powodów osobistych - obawy, że gdzie indziej nikt by ich nie zatrudnił.
 
Przyszłość naszego Kraju jest w rękach nieudaczników i zwyczajnych karierowiczów. Najwyższy czas chyba skończyć z „koteryjno-wasalskim” systemem sprawowania władzy w Polsce. Władza musi być przekazana (drogą pokojową lub rewolucyjną) w ręce OBYWATELI. Zwyczajnie i po prostu na zasadzie – „VOX POLPULI – VOX DEI”
 
Czas na zmiany – całkowite zmiany – czas na REWOLUCJĘ Wyborczą.
 
Nowy Ekran został stworzony jako niezależny portal społeczności blogerów (i mamy nadzieję wszystkich obywateli Naszego Kraju zainteresowanych przyszłością Polski). Właśnie w tym celu oferujemy Państwu narzędzie informatyczne które ma służyć do artykulacji naszych wspólnych interesów społecznych dla naszego dobra. Musimy się połączyć w naszych wysiłkach !!!
 
VOX POPULI – VOX DEI – CZAS NA REWOLUCJĘ.